Ekipa Siemion Team w sobotę 15.08.2015 wyruszyła Nyską do PASSO DELLO STELVIO 2757m n.p.m biorąc udział w 9. Edycji Złombolu o czym wspominałam ostatnio.
Podróże, tanie wyjazdy, góry. Recenzje książek i filmów oraz relacje ze spotkań podróżniczych.
Dla tych co mają dość szumu londyńskich ulic dzielnica Angel będzie dobrym miejscem na popołudniowy chillout.
Dzielnica słynie ze sklepików gdzie kupicie jak ja to ładnie po „naszymu” (śląsku) godom klamory. Ci co lubują się w antykach i klimacie retro czas będzie płynął trzy razy wolniej, a oczy najedzą się porządnie.
Czytaj dalej „Islington (Angel) w Londynie – raj dla retromaniaków”
Wydanie praktycznie w całości poświęcone jest Tatrom. Moją uwagę najbardziej przyciągnęła okładka a na niej Orla Perć.
Nie dlatego, że jestem nią zainteresowana pod względem zdobycia bo nawet jeżeli, to kilka lat przygotowań przede mną. Orla Perć przyciąga jak magnes. Ludzie wręcz stawiają sobie za zadanie życiowe ją zdobyć.
Tylko czy mają pojęcie jaką trasę muszą przejść, pomimo tego, że trudną? Bo owe stwierdzenie jeszcze nie wykazuje jak bardzo trzeba być doświadczonym i mieć pojęcie o wspinaczce.
Czytaj dalej „Wrześniowy Magazyn Turystyki Górskiej – cały numer poświęcony Tatrom”
Pewnego dnia wracam z jednej z dzielnic w Londynie w okolice Peckham. Dojeżdżamy do centrum i koniec. Stop. Wszystko stoi. Ruch uliczny umarł. Dookoła pełno dzikich, kolorowych młodych ludzi.
Wydzierają się tak głośno jak mogą. Nie mamy wyjścia, musimy wyjść z czerwonego busa i ominąć centrum by dojechać dalej do domu.
Czytaj dalej „Parada równości w Londynie – czyli hulaj dusza, piekła nie ma!”
Londyn sam w sobie jest miastem kontrowersyjnym. Tu nie ma tabu. Masz różowe włosy, tunele w uszach widoczne z daleka czy jesteś cały w tatuażach? Ok, kogo to obchodzi? Tu nikogo.
Możesz być w Londynie kim chcesz. Ubierać się jak chcesz. Zachowywać się jak chcesz. Możesz wszystko. Na Camden Town, możesz podwójnie 🙂
Czytaj dalej „Camden Town czyli alternatywna strona Londynu”
Będąc w Anglii zawsze jako tako się dogadam, nawet idzie mi to płynnie i obie strony się rozumieją w dialogu.
Będąc w Walii byłam przerażona ich językiem, a także szybkością z jaką Walijczycy się nim posługują.
A gdy sobie szłam i podziwiałam okolicę, to wszystkie domki były z … kamienia. Miało to pewien urok, chociaż pierwsza myśl jaka pojawiał się w mojej głowie była taka: Zimno!
Kamień kojarzy mi się z chłodem. I paradoksalnie w tych zimnych domkach mieszkali bardzo serdeczni ludzie, bo kogo byśmy nie spotkali na drodze, to zawsze był miły i pomocny.
Przyjeżdżamy do kolejnej miejscowości – Llandudno, położonej w północnej Walii w hrabstwie Conwy. Mimo, że jest tu bardzo ładnie my mamy smutne miny, bo wracamy do Londynu, gdzie będę jeszcze 2 dni i potem wracam do Polski.
Mamy tu nie za dużo czasu, bo w tym samym dniu wracamy. Jednak okazuje się, że spokojnie w 2-3 godzinki przejdziemy się po miejscowości.
Czytaj dalej „Llandudno – ostatni punkt naszej wycieczki po Walii”
Dzisiaj chcę Wam przybliżyć przygotowania do wyjazdu na Sri Lankę od strony medycznej.
Zaznaczę, że będzie to mój pierwszy wyjazd do Azji, wcześniej nie wyrabiałam w swoim życiu żółtej książeczki dla podróżujących. Generalnie jeszcze do niedawna byłam z wszystkiego dosłownie zielona.
Czytaj dalej „Szczepienia dla podróżujących – kierunek Sri Lanka”
Kolejny film Jerzego Porębskiego przedstawia członków Klubu Wysokogórskiego w Zakopanem. Co ciekawe, klub ten należy do najmniejszych polskich klubów z dziedziny górskiej.
Członkowie odnieśli wiele sukcesów w światowej skali. Pierwsze zimowe wejście na Manaslu (1984) czy na Cho Oyu (1985). Klub tworzą ludzie związani z górami, którzy je kochają. Oni nimi żyją.
Czytaj dalej „Zakopiańczycy – film o wyprawach z Klubu Wysokogórskiego”
Film opowiada o zimowym wejściu na Manaslu przez zakopiańczyków w 1984 roku.
Dla polskiego himalaizmu był to wielki sukces, ponieważ było to pierwsze zimowe wejście na tę górę.
Kilka dni jesteśmy w rejonach Lake District. Nocleg znalazłam w świetnym miejscu, bo bez zasięgu, bez Internetu, w schronisku młodzieżowym.
W okolicy jeden sklep, jeden pub, jedna restauracja.
Nasz GPS traci zasięg, to jedziemy na czuja. I przyznam, że była to fajna przygoda. Co ciekawe – noce były tu długie i jasne.
Czytaj dalej „Patterdale we mgle – czyli o oderwaniu od codzienności”
Aira Force jest wodospadem, który zobaczyliśmy w okolicach Lake District w hrabstwie Cumbria. Znajduje się nieopodal miejscowości Watermillock. Wodospad jest własnością National Trust.
Zatrzymujemy się na niepozornym parkingu, przed nami kilkanaście minut marszu, chwilami jest stromo ale nie przeszkadza nam to.
Okolica jest cudowna bo idziemy cały czas lasem.
Nie ma chyba nic piękniejszego niż marzenia. Im jesteśmy starsi, tym zapominamy o beztrosce, a coraz bardziej skupiamy się na codzienności.
Musimy płacić rachunki, chodzić do pracy, dbać o dom i rodzinę. Dorośli są mechaniczni. Zachowują się zazwyczaj wedle schematu, planu który nakazuje dorosłość.
Czytaj dalej „Mały Książę – bajka o tym, jak nie pozwolić sobie na bycie zbyt dorosłym”
Naszym kolejnym punktem (całkiem przypadkowym na mapie) jest Whitehaven. Nie ma tu praktycznie nikogo. Idziemy się przejść do latarni morskiej, a następnie po opustoszałym miasteczku.
Okolica jest bardzo przyjemna. To tu zapada decyzja, że wracamy do Walii po kolejnym noclegu, bo jest nam mało, bo nam się spodobała, bo moglibyśmy najlepiej w niej zostać 🙂
Czytaj dalej „Whitehaven w hrabstwie Cumbria (północno-zachodnia Anglia)”
W Keswick się nudzić nie będziecie. Miasteczko jest malutkie, ale rozwinięte turystycznie. Poza dziwacznym światem w „Puzzling Place” możecie pospacerować po okolicy.
Zaledwie kilka minut spaceru oddzieli nas od hałasu i wprowadzi w błogi jeziorny raj. Kewsick jest typowo angielskim miasteczkiem.
Sklepiki zrobione na styl z XIX wieku, małe kawiarenki, panie za kasą uśmiechnięte z tą typową angielską miną. herbatka, domki z kamienia i … jezioro.
Czytaj dalej „Keswick – urokliwe miasteczko (Lake District)”
Pamiętacie Nyskę, która w zeszłym roku odwiedziła Hiszpanię? Zarówno tamtą jak i tegoroczną wyprawę objęłam patronatem. Ekipa Siemion Team w tym roku wyruszyła do PASSO DELLO STELVIO 2757m n.p.m biorąc udział w 9. Edycji Złombolu. Czytaj dalej „Złombol 2015 – Siemion Team wyruszył Nyską w Alpy”
Z Walii udajemy się w dalszą podróż nad jeziora. Anglia serwuje nam piękne krajobrazy poza zieloną Walią w postaci cudownych jezior. Jedziemy krętymi serpentynami, drogi są wąskie, śliskie i niebezpieczne. Rzadko jednak mijają nas samochody, o ludziach nie wspomnę.
Jest magicznie i mglisto. Nie mamy Internetu, nie wiemy chwilami jak jechać bo GPS nie działa, nie mamy zasięgu w telefonach. Zastanawiamy się czy będziemy mieli co jeść, bo w okolicy jeden marny sklepik i prawie zero gastronomii.
Alice ma 50 urodziny. Spotyka się ze swoją rodziną by uczcić ten ważny dzień w jej życiu.
Od tego momentu poznajemy dramatyczną historię opartą na faktach kobiety, która świadomie umierała na własnych oczach.
Zachowanie Alice budziło jej niepokój, w wyniku wielu wizyt u neurologa zdiagnozowano u niej wczesne stadium choroby Alzheimera.
Czytaj dalej „Still Alice – film o świadomym znikaniu z powodu choroby Alzheimera”
Film powstał na podstawie książki Cheryl Strayed, która postanowiła zmienić swoje życie, ale pomóc w przemyśleniach nad nim mogła tylko piesza wędrówka przez całe Stany Zjednoczone. Rozsypało się jej małżeństwo, brała heroinę i prowadziła lekkomyślne, rozwiązłe życie. Nie umiała pogodzić się ze śmiercią mamy. Musiała iść …
Czytaj dalej „Dzika droga (Wild) – recenzja filmu opartego na prawdziwej historii Cheryl Strayed”Kolejnym punktem na zwiedzanie jest Conwy, miasteczko położone w północnej Walii. W drodze nad jeziora zatrzymujemy się tutaj by chwilę odpocząć i poznać to urokliwe miejsce.
Wszystkie sklepiki, restauracje i puby są maleńkie, uliczki dość wąskie i prawie nie ma ludzi.
Miałam okazję być w tym kosmicznie długim w nazwie miasteczku, którego nie jestem w stanie wypowiedzieć. To ciekawe miejsce znajduje się na wyspie Anglesey, w północno – zachodniej Walii.
W sumie naczytałam się, że takie coś istnieje, mieliśmy to prawie po drodze jak zmierzaliśmy nad jeziora, to mówimy czemu nie?
Naszym kolejnym punktem w podróży była skalista wyspa South Stack w Walii. Znajduje się na niej rezerwat przyrody dla ptaków – The Royal Society for the Protection od Bird (RSPB) South Stack Cliffs Nature Reserve.
Zamieszkują tu: maskonur zwyczajny, wrończyk, mewa trójpalczasta czy flumar zwyczajny.
Czytaj dalej „South Stack w Walii i rezerwat przyrody dla ptaków”
127 godzin jest filmem biograficznym. Oparty został na prawdziwej historii alpinisty Arona Ralstona, który wpadł do wąwozu wędrując po Utah (USA) i jego ręka została przygnieciona przez ogromny głaz. Film jest adaptacją powieści „Between a Rock and Hard Place”. Uwięzienie w kanionie trwało 5 dni, w tym czasie dochodzi do rzeczy wręcz niemożliwych.
Czytaj dalej „127 godzin – recenzja filmu”Zanim dodam kolejny wpis o miejscowości jaką miałam okazję zobaczyć, chcę podzielić się z Wami wrażeniami o tym jaka jest Walia?
Jak ją odebrałam i jak się w niej czułam? Przyznam, że przed wyjazdem miałam tysiące spraw na głowie, nie myślałam za dużo o tym, że znowu gdzieś jadę bo nie było czasu.
… i zaskoczyłam się pozytywnie.
Przewodnik „Wenecja. Udany weekend” należy do klasyków wydań Michelin. Czytelnik dostaje porcję najważniejszych informacji w pigułce wraz z propozycjami zwiedzania.
Co ciekawie, znajdziecie tu wiele propozycji spacerowych z dokładnym opisem i rozrysowaniem na mapce. Opcja ta jest świetna dla leniwych lub zabieganych.
Przewodnik Bezdroży „Toskania i Wenecja” to dobry wybór dla tych co lubią/wolą dużo poczytać na temat miejsca, które będą zwiedzać. Przewodnik zawiera wiele praktycznych informacji i są one rozbudowane.
Czytelnik dostaje wiele konkretów, jednakże uwaga skupiona jest głównie na opisie historyczno-poglądowym. Znajdziecie tu także wskazówki, jednakże więcej jest treści typowo informacyjnych, historycznych.
Przewrotny tytuł zespołu nijak się ma do kontrowersji, która pierwsza pojawia się na myśli o tej liczbie. Zespół 69 wygląda bardzo rockowo, wręcz metalowo ale gra spokojnego pop-rocka.
Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.