Do rąk wpadła mi nie przypadkiem książka Witolda Szabłowskiego o Turcji i tym co możemy zobaczyć za jej kurtyną. Tytuł stanowi również jeden z rozdziałów, który pełni główną rolę w obliczu całej publikacji.
Turcja jak wielka tak bardzo jest podzielona pod różnymi względami. Zarówno w grę wchodzi tu polityka, religia jak i także życie rodzinne i aspekty społeczne. Mogę śmiało stwierdzić, że książka stanowi dobrą naukę i przestrogę dla tych, którzy myślą, że Turcja to turystyczna kraina Słońcem płynąca. Przede wszystkim Szabłowski kładzie nacisk na początku na politykę. Dla przeciętnego człowieka, będzie to informacja typu ‚a co mi tam…` – jednak należy pamiętać, że wiedza polityczna to podstawa dla poznania Turcji i jej obyczajów. Drugim ważnym aspektem jest religia, którą jako turyści musimy uszanować.
Szabłowski opisuje swoje relacje z podróży nie perspektywy plaży, hotelu i allinslusiva. Wyciąga na światło dzienne to, co jest nam mniej znane i co może szokować. Prostytucja, traktowanie kobiet, kwestie polityczne i próba zabójstwa naszego Papieża Jana Pawła II. To tylko kilka kwestii poruszonych w publikacji.
Książka jest bogata merytorycznie w tematy związane z traktowaniem kobiet w Turcji a także dowiemy się wiele o różności w poglądach. Zobaczycie, że otacza nas inna rzeczywistość i wiele różnic, między polakami a turkami. Przeczytacie też o narodzie bez swojego terytorium na ziemi, ludziach, którzy ciągle walczą o swój kraj, który formalnie nie istnieje. Mowa o Kurdach, którzy bardzo się różnią od Turków, co da się zauważyć podczas czytania.
Czy oni są od nas gorsi ? Nie, to nie ich wina, że mają inne poglądy, mentalność, politykę czy religię. Turcja jest według mnie krajem dość skomplikowanym, ktòrego uczę się stale i nigdy w pełni ze wszystkim się nie jestem w stanie zgodzić. Polecam serdecznie by przeczytać publikację mimo, że pokazuje nam inne oblicze kraju i na wierzch wyciągnięte są sprawy, o których słyszeć często nie chcemy.
Skomentuj