Początek lat osiemdziesiątych, Berlin. Miasto jest podzielone na dwie całkowicie odmienne części. Autorka Dorota Danielewicz jest w roli obserwatora i przelewa na papier to co widzi, emocje, odczucia i spostrzeżenia po kilku latach od podziału.
W Berlinie wiele się dzieje, czego nie da się nie zauważyć. Podzielone miasto powoli zaczyna się jednoczyć i tworzyć jedność.
Idąc ulicami Berlina można poczuć ducha przeszłości. Miasto charakterystyczne, wyznaczone są w nim miejsca typowe, które trzeba zobaczyć, bez których Berlin nie byłby Berlinem. To miasto to cała masa historii, wspomnień i ważnych momentów nie tylko istotnych dla Niemiec, a tak naprawdę dla całego świata.
Autorka książki zabiera czytelnika w inny świat. Dla kogoś, kto jest „dzieckiem XXI wieku” ta historia nabiera wręcz magii i pewnego rodzaju niepowtarzalności. Wyruszamy w podróż wspomnień, gdzie każda chwila i każde miejsce ma ważne znaczenie. Metro, muzyka miasta, uliczki, budynki i tajemnicze miejsca. Autorka opisuje wszystko bardzo dokładnie i osobiście, ma sentyment do tego miejsca.
Wspomniane przez Dorotę miejsca są owiane przez nią samą pewną tajemnicą. Pisząc oddaje całą siebie Berlinowi. Przeplata w niej wiele osobistych historii. Książka nie jest typowym przewodnikiem, to cudowna opowieść o niepowtarzalnym miejscu.
Katarzyna Irzeńska
Skomentuj