To nie przewodnik, ani nudne opowiadanie na temat podróży. Natalia podjęła wyzwanie opisania swoich wypraw i złożenie ich w jednym miejscu – swojej książce. Osobiście nie byłam w żadnym miejscu, które autorka opisuje. Jednak zobaczenie każdego z nich jest moim marzeniem. Brima, Wietnam, Kambodża, Laos, Indie – wiele przygód, mnóstwo poznanych ludzi, różnorodne jedzenie i kultura.
zdjęcie: WFW
Dzięki książce mogłam w mojej wyobraźni poczuć smak i klimat zwiedzanych przez Natalię miejsc. Dodatkowo poznałam – o ile można tak napisać – osobowość samej Natalii. To odważna kobieta, bo w dziejszych czasach osoby jadące w pojedynkę na daleki wschód, są uważane za odważne. Ja pomijam ten fakt, aczkolwiek też się z nim zgadzam. Dla mnie odwaga Natalii polega na złamaniu barier, a dokładniej mam na myśli jej brak skrępowania i umiejętność dostosowania się do każdej z opisywanych sytuacji.
zdjęcie: http://www.lonleyplanet.com
Młoda studentka azjoznastwa, studiująca w Berlinie. Jak sama twierdzi ma ADHD, które na mój gust jest jej wielkim plusem w wielkim świecie. Książka stanowi praktyczny opis zwiedzanych miejsc, przykładowe ceny za usługi czy produkty, które używane są na co dzień. Dodatkowo dowiemy się wiele o zwyczajach, kulturze, kuchni i o tym jak poradzić sobie w kryzysowej sytuacji.
Natalia pokazuje również różnice zwiedzanych państw. Sama uznała, że Indie nie przypadły jej aż tak do gustu jak przykładowo Wietnam czy Tajlandia. Słyszałam wiele opinii, moi znajomi również zwiedzali Azję i mają na temat Indii odmienne zdanie, lecz uważam, że każdy zwiedzający był zapewne w innych okolicznościach, dlatego te różnice.
zdjęcie: http://www.dookolaswiata.pl
Natalia miała okazję poznać życie codzienne w krajach jakie zwiedziła, jej książka stanowi opis waśnie powszechności. Tego, czego nie zobaczy turysta, który wykupił sobie wakacje z biurem podróży. Książka jest bardzo ciekawą pamiątką z podróży, a ja dzięki niej, jestem coraz bliżej Azji, która jest moim podróżniczym marzeniem i przy okazji mogłam „poznać” Natalię, która nie wiem czy ma świadomość, ale jest główną bohaterką swojej książki. Ta książka pokazuje, że samemu też można. Łamane są stereotypy, że kobieta sobie nie poradzi sama na „końcu świata” – bzdura!!! Polecam Wam serdecznie książkę, jest naprawdę warta uwagi. Zwiedzane miejsca i duża dawka humoru – opanowanie sytuacji i ciągła podróż w dal…
zdjęcie: Warszawska Firma Wydawnicza
autor recenzji: Katarzyna Irzeńska
Pani Kasiu, bardzo Pani dziękuję za przemiłe słowa. Nie, nie miałam świadomości, że jestem główną bohaterką swojej książki:) Życzę Pani spełnienia marzeń i wielu, wielu podróży!
A ja byłem zakochany w Tobie całą podstawówkę