Niby tylko 5 dni byłam w regionie Emilia Romagna we Włoszech a wrażeń i miejsc do zrelacjonowania dla Was ogrom. Dlatego uznałam, że za każde wezmę się z osobna. Tym oto sposobem, zwiedzicie ze mną za niedługo: Padwę, Rimini, San Marino, Rawennę oraz Gatteo a Mare.
Plaża w Gatteo a Mare
Dodam, że z Włoch mam jeszcze do opisania inne miejsca, takie jak: Werona, Mediolan, San Zeno di Montange i okolice jeziora Garda. Jeżeli pozwoli mi na to tylko czas to będę pisać.
Tymczasem, dodaję kilka zdjęć z pobytu z Włoch. Przyznam, że to kraj do którego chce zawsze wracać. Ludzie są tam przepełnieni luzem, ulice romantyczną magią, a kawa przepysznym smakiem.
Gatteo a Mare
Wyjazd miał charakter poznania regionu, taki pięciodniowy Italy Express, ale nie żałuję ani chwili. Zobaczyłam cudowne miejsca, do których chcę powrócić. Jak zwykle podobał mi się we Włoszech totalnie panujący luz. Kobiety elegancko ubrane przemierzały drogę na zakupy na rowerach, przystojni panowie kończąc pracę wychodzili na ulicę i wzbudzali sobą zainteresowanie. Kto przejdzie obojętnie obok przystojnego, dobrze ubranego i pięknie pachnącego Włocha!?
Padwa
San Marino
Przyznam, że miejsca zwiedzane były już przepełnione turystami, wieczorami wracaliśmy do hotelu, który był w miejscowości Gatteo a Mare. Moje miejsce wyciszenia i kolekcji przeróżnych myśli. W Gatteo pozwoliłam sobie na kilka spacerów w samotności, które wyzwoliły we mnie wiele inspiracji na dalszy pobyt. Miasteczko jest i rozrywkowe i spokojne. Wejście w głąb uliczek wywołało we mnie fascynację tym miejscem. Kolorowe hotele, ładne domki i uśmiechnięci Włosi.
Rimini
Rawenna
Moi drodzy. Kolejnym wpisem dotyczącym mojego wyjazdu będzie Padwa, od której wszystko się zaczęło. Ja zbieram myśli i materiały na wpis, a wy spokojnie czekajcie 🙂
tekst i zdjęcia: Katarzyna Irzeńska
Skomentuj