Samba to doskonała komedia na doładowanie własnych wyczerpanych codziennością baterii. Jest o tyle ciekawa, bo to niebanalny film, traktujący o życiu na imigracji.
Francja. Imigrant z Senegalu podejmuje się pracy w restauracji. Niespodziewanie trafia do aresztu i grozi mu deportacja.
Los sprawia, że spotyka na swojej drodze wolontariuszkę, która ma mu pomóc w załatwieniu urzędowych spraw. W filmie rozwija się bardzo powoli, ale z akcentem relacja między kobietą a mężczyzną. On – typowy facet. Nie wgłębia się za bardzo w emocje innych i bez skrupułów idzie do łóżka z najważniejszą dla jego kumpla kobietą. Ona – zakompleksiona i zamknięta w sobie, na zewnątrz pospolita, w środku bomba emocjonalna z ciekawym temperamentem.
Na ich drodze pojawia się wiele zwariowanych ludzi i mają okazję oboje przeżyć coś niesamowitego. Między bohaterami rodzi się uczucie. Czyste i prawdziwe emocje przekształcają się w coś więcej niż lubienie. Bohaterowie rozmawiają o tym co do siebie czują, jednakże nie jest im po drodze, by po prostu ze sobą być.
Delikatność głównej bohaterki, jej kruchość i wrażliwość nadają tej historii piękna. Szaleństwo i tajemniczość mężczyzny stanowią pełne uzupełnienie dla całości.
W filmie zobaczycie wiele wesołych scen, które tak naprawdę można zaobserwować w swoim życiu. Często błądzimy pomiędzy samym sobą, nie potrafimy dostrzec i nazwać tego co czujemy, a gdy już przejrzymy na oczy los daje nam to, czego nie oczekiwaliśmy.
To nie jest słodka komedia romantyczna, a ciekawa alegoria tego co nas otacza. Przy okazji możecie zobaczyć, że codzienność imigranta w obcym kraju wcale nie jest łatwa. Nielegalne dokumenty, walka o pracę i normalne życie stają się udręką. Ważne kogo spotkamy na swojej drodze, gdyż drugi człowiek może całkiem nas odmienić. O tym właśnie jest ten film. Szczerze go polecam!
Ja uwielbiam „Nietykalnych”, więc mam nadzieję, że „Sambą” się nie zawiodę.
Nietykalni to całkiem inna bajka, zatem ciężko będzie tu cokolwiek porównywać. Nietykalni są nadal nr 1 jakbym miała porównywać 🙂 Natomiast wiele znajdziecie w tym filmie cech, wręcz wyrwanych z naszej codzienności.
jak zobaczyłam trailer od razu przypomniała mi się furia mojej polonistki, która wrzeszczała, że ten Janosik, to nie Janosik tylko Perepeczko! I takie samo skojarzenie miałam z główną kobiecą rolę. Chyba zawsze będę ją kojarzyć z Nimfomaniac …
Mimo wszystko polecam się przełamać. Bohaterka jest idealnie z dużą precyzją dostosowana do roli. Ciekawa jest jej postać bardzo. Może się przełamiesz 🙂
wpiszę zatem na listę „Do obejrzenia” 😉
Emigracja jest kojarzona zazwyczaj z zarobkiem, ale emigranci nie zawsze zaczynają lepsze życie, nawet jeśli w kieszeni zostaje więcej pieniędzy.