Zanim wyruszamy w podróż szukamy informacji o pogodzie, warunkach klimatycznych a także ogólnym zarysie danego Państwa. Azja bywa monsunowa i kapryśna. Tekst napisałam dla osób, które zastanawiają się czy lecieć na Sri Lankę w październiku? Podzielę się z wami moim doświadczeniem.
Większość portali jakie czytałam a także przewodników zarazem zachęcała do odwiedzenia Sri Lanki w październiku jak i straszyła deszczami. Tak, w październiku na Sri Lance jest pora monsunowa, ale nie znaczy to, że macie tam nie lecieć.
Pogoda na Sri Lance w październiku
Jest bardzo gorąco. Średnio temperatury wynosiły ok. 30 stopni Celsjusza. Nie odczuwałam mocnego wiatru, chyba, że na Oceanie. Podróż odbyłam w pierwszej połowie października 2015 roku. Pierwsze uczucie po wyjściu z lotniska to uderzenie gorąca! Podejrzewam, że gorzej niż przy menopauzie. Nagle z w miarę klimatyzowanej puszki przylotów wchodzisz w strefę „porno i duszno”. W ciągu chwili pot leciał z nas ciurkiem i dało się odczuć to „ciężkie” powietrze.
Trzeba pamiętać o kremach z wysokim filtrem UV, nawet jak się nie opalacie a tylko chodzicie. Ja nie należę do tych co wylegują się na plaży, ale Słońce aż parzyło podczas spacerów.
WSZYSTKIE WPISY ZE SRI LANKI I FILMIKI ZNAJDZIESZ TUTAJ
Jeżeli chodzi o deszcze, to kilka razy miałyśmy „urwanie chmury”. Z nieba lało się wiadrami. Nie wiem jak kierowcy w tym czasie mogli prowadzić rozpędzony autobus, ale dawali radę. Taki intensywny opad deszczu trwał ok. 20 min, ulice aż płynęły po czym upał wracał do normy i znowu nie było czym oddychać.
Wysoka wilgotność powietrza
Na Sri Lance waha się ona między 60%-90%. Da się to bardzo odczuć, ale także można się szybko przyzwyczaić. Pamiętajcie, że każdy wysiłek może przy wysokiej wilgotności powietrza sprawić większą trudność. Będziecie się szybciej męczyć. Nie wolno zapominać o wodzie. Pijcie ją regularnie. Nie pozwólcie by doszło do odwodnienia.
Jakie ubrania zabrać na Sri Lankę w październiku?
Najpierw opiszę swój styl podróżowania, gdyż jest to istotne podczas planowania podróży. Nie jestem typem plażowicza, nie pojechałam tam się byczyć, nie były to moje typowe wakacje. Spędziłam na Sri Lance 14 dni na miejscu, włócząc się z plecakiem po różnych miejscach – a właściwie oprócz północy to udało się objechać niemal całą wyspę.
Obowiązkowo trzeba mieć jakieś nakrycie głowy. Słońce daje się tam bardzo we znaki i nie ma co ryzykować. Ubrania należy mieć na cebulkę. Kurtka była mi potrzebna jedynie na powrót do Polski. Na miejscu ani razu jej nie użyłam. Mowa o kurtce przeciwdeszczowej. Nawet jak lunęło, to się trzeba było skryć, odczekać i po 20 minutach ruszać dalej.
Ubrania miałam spakowane „na cebulkę”. Śmiało przydadzą się spodnie do kolan, trzy/czwarte i długie trekkingowe. Z koszulek polecam mieć „te oddychające”. Mokra od potu bawełna nie daje dużego komfortu i łatwo można się zazębić. Podczas wyjazdu miałam jedną bluzę z kapturem, która przydała się bardzo na wczesne poranki lub wieczory. Wtedy temperatura spadała a nagrzane ciało „za dnia” nie chciało tak szybko tracić ciepła. W rejonach górskich rano bywało dość chłodno, ale jak wspominałam bluza wystarczyła.
Pod koniec podróży wynajmując pokój u jednej z rodzin mogłam nawet skorzystać z pralki. Nie chcąc nadużywać uprzejmości i tak wyprałam wszystko ręcznie, ale gdyby okazało się, że macie coś wyprać w większej ilości to powinno się to udać, może nie od razu ale raczej znajdziecie taką możliwość wkomponowaną w wasz nocleg.
Oto rozpiska ważnych ubrań i rzeczy:
- Buty: sandały i niskie buty trekkingowe,
- Plecak: mały i duży,
- Ochrona głowy: czapka z daszkiem i górski „komin”,
- Koszulki: oddychające, szybko schnące,
- Spodnie: Długie, krótkie, trzy/czwarte,
- Kurtka: na miejscu raczej zbędna,
- Bluza: Tak, najlepiej z kapturem.
Mam nadzieję, że ten wpis wam trochę pomoże w przygotowaniach w październiku na Sri Lankę. Wyjazd był bardzo udany i dopisała nam piękna pogoda.
Skomentuj