Książka ta teoretycznie dedykowana jest młodszym czytelnikom. Z praktycznego punktu widzenia, jako dorosła, jestem nią zachwycona i na pewno będę do niej wracać. TOPR – Tatrzańska przygoda Zosi i Franka to zbiór najważniejszych informacji o pracy górskiego pogotowia ratunkowego w Tatrach a także zachowaniu bezpieczeństwa podczas wycieczek. Cała historia „przygotowana” jest dla 7-letniej Zosi i 10-letniego Franka. Dzieci wraz z rodzicami wybierają się na ferie w Tatry, nocują u ludzi, którzy są powiązani z TOPR-em. Rodzina nie ma pojęcia o bezpieczeństwie w górach i zasadach poruszania się po nich. Każdego dnia dowiadują się nowych rzeczy, zdobywają cenną wiedzę na temat pracy TOPR-u i tego jak turyści powinni zachowywać się i poruszać po górach.
Spis treści:
- TOPR. Tatrzańska przygoda Zosi i Franka – czego dowiemy się z książki?
- Po co nam wiedza o TOPR i bezpieczeństwie w Tatrach?
- Dlaczego warto przeczytać tę książkę?
- Kto skorzysta najbardziej z wiedzy zawartej w książce?
- Dlaczego dzieci powinny przeczytać tę książkę?
- Podsumowanie
TOPR. Tatrzańska przygoda Zosi i Franka – czego dowiemy się z książki?
Na początku bałam się, że będzie „zbyt prosto” w czytaniu i zmęczę się tą książką. Jak skończyłam czytać to byłam zachwycona. Beata Sabała – Zielińska zabiera nas zimą w Tatry do gospodarza domku, który wraz z rodziną wynajmuje noclegi turystom. Prosta historia, w której wydawać by się mogło, że nie ma nic nadzwyczajnego. Otóż starszy pan jest emerytowanym ratownikiem górskim, jego syn pełni służbę ratowniczą a wnuczek marzy aby zostać TOPR-owcem. W tej historii poznajemy nie tylko przyjezdną rodzinę z Warszawy – Zosię, Franka i ich rodziców, ale także rodzinę, która wynajmuje im domek i jest cały czas aktywna w temacie ratownictwa górskiego.
Historia jest tak realistyczne przedstawiona, że w nią uwierzyłam. Zasiadłam w salonie w fotelu między bohaterami i razem z nimi przeżywałam każde opowieści starszego gospodarza, jego syna, wnuka i szalonej ciotki. Co ważne, wszystkie przedstawione akcje ratownicze oraz elementy związane z pracą ratowników w tej książce są opisane na faktach. To się naprawdę wydarzyło!
Po co nam wiedza o TOPR i bezpieczeństwie w Tatrach?
Autorka książki wzięła sobie za zadanie pokazać przyjezdnej rodzinie – czyli tak naprawdę każdemu z nas! – wszystko co związane z TOPR-em i bezpieczeństwem od podstaw. Rodzina nie miała w zasadzie o niczym pojęcia, a co gorsze w zimowych warunkach, bez tej wiedzy chcieli wybrać się w góry. I nawet się wybrali, co nie skończyło się za pierwszym razem za dobrze, gdyby nie …. gospodarz.
Po przeczytaniu tej książki zdobywa się wiedzę na temat bezpiecznego wyjścia w góry, jak się przygotować, na co zwracać uwagę, czego unikać, jak się ubrać, jakiego potrzebujemy sprzętu. Poznajemy pracę ratowników TOPR-u. Bierzemy mentalnie udział w opowiadanych akcjach, które miały naprawdę miejsce w Tatrach. Na podstawie tych historii możemy wyciągnąć pewne wnioski.
Wiesz jak i w ogóle kiedy i dlaczego wezwać śmigłowiec TOPR-u? Jak tak … to wiesz jaką postawę/figurę należy pokazać by wskazać miejsce wypadku ratownikom? Jak wygląda dyżurka TOPR, sama akcja od początku do końca? Z jakich powodów luzie giną w górach? Jakie zachowania nie są godne naśladowania? Dlaczego ratownicy wyruszają czasem do akcji z psami? Jak zachować się przy lawinie, jak ratować kogoś z lawiny? Tych pytań i odpowiedzi jest cała masa. Historia jest tak przyjemnie napisania, że miałam wypieki na twarzy podczas czytania.
Dlaczego warto przeczytać tę książkę?
TOPR. Tatrzańska przygoda Zosi i Franka uczy. To kompendium wiedzy a zarazem przyjemna, ale często trudna historia. Nie każda strona przynosi dobre wieści. Czytelnik, nawet ten najmłodszy mierzy się zatem tu z różnymi emocjami. Przeplata ciekawość, ze smutkiem. Radość z bólem. Wszystko opisane jest tak, by każdy zrozumiał, ale nie ucierpiał na tym, a zdobył wiedzę, która może w przyszłości uratować nam lub komuś życie.
Kto skorzysta najbardziej z wiedzy zawartej w książce?
Wszyscy, którzy nie mają zbyt dużej wiedzy na temat pracy TOPR-u i bezpieczeństwa w górach. Dla nich to będzie naprawdę wielka przygoda i ogrom praktycznych wskazówek. Ja należę do osób, które wiedzę na temat TOPR mają, chodzę po Tatrach i uważam się za świadomą turystkę. Wiele jednak ciekawostek dowiedziałam się podczas czytania tej książki. Bardzo zaciekawiło mnie jak wygląda chociażby dyżurka TOPR-u, bo przecież nigdy tam nie byłam, ale mentalnie się tam przeniosłam i już wiem! Książka otworzyła mi też bardziej oczy na wypadki górskie. Uważam, że jak ktoś nawet ma podstawową wiedzę o górach i pracy TOPR-u to i tak będzie zadowolony po przeczytaniu tej książki.
Dlaczego dzieci powinny przeczytać tę książkę?
Wydaje mi się, że już 9-latkowi można dać tą książkę do przeczytania. Historia jest tak przedstawiona, że tematyka nie jest nudna. Wręcz dziecko może chcieć chłonąć więcej, bo autorka tak ujęła wątki, że musisz przeczytać dalej bo tak cię to ciekawi. Nie darujesz tych kolejnych stron i doczytasz, aby do końca rozdziału. Dzieci bardzo często są zabierane na szlak przez rodziców, dorosłych. Uważam, że nie tylko osoba pełnoletnia powinna mieć wiedzę na temat bezpieczeństwa w górach, ale także młody uczestnik wycieczki, który też mimo wieku podejdzie do wielu tematów racjonalnie. Dzieci bardzo szybko się uczą. Widza z tej książki może być przydatna na lata.
Podsumowanie
To była czysta przyjemność przeczytać tę książkę. Autorka konsultowała wątki z ratownikami TOPR, tu wszystko dopięte jest na ostatni guzik. Zdobyłam wiedzę z kilku zagadnień, wiele się nauczyłam, dużo ponownie utrwaliłam i czuję się zadowolona, że miałam okazję recenzować właśnie tę książkę. Dziękuję Pani Beacie, za każde słowo w niej ujęte. Widać ile pracy musiała włożyć Pani w napisanie tej książki, ale szczerze – opłacało się! Zrobiła Pani świetną robotę!
Książka wydana została nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka.
Skomentuj