Hołd złożony dzieciom przez największych mistrzów światowego kina: Spike Lee (Plan doskonały), Ridley Scott (Gladiator, Thelma i Luise), John Woo (Bez twarzy), Kátia Lund (Miasto Boga), Emir Kusturica (Arizona Dream, Underground). Film został zrealizowany pod patronatem UNICEF, a swoją światową premierę miał na specjalnym pokazie na MFF w Wenecji. Na dzieło składa się 7 filmów krótkometrażowych, których bohaterami są dzieci z różnych kontynentów. Każdy film jest osobistą wizją twórcy dziecięcego świata, radości, smutków i niezwykłej wrażliwości małych ludzi.
– źródło: Iplex.pl
„Wszystkie niewidzialne dzieci” to niesamowicie wzruszająca historia ukazująca sytuacje różnych dzieci na świecie, które cierpią za złe decyzje podjęte w życiu przez dorosłych. Na całej kuli ziemskiej otacza nas miliony małych istot, które są niewinne a zmagają się z złem. Niewidzialne dzieci to nie tylko te, które żyją w ubóstwie. To również dzieci, których bogaci rodzice nie zauważają w swych codziennych obowiązkach, to także chore dzieci, które budują sobie już od małego świadomość umierania.
Film ukazuje kilka różnych historii małych bohaterów z zakątków świata. Moją uwagę przyciągnęły najbardziej dwie. Opowieść o małej dziewczynce z AIDS z Ameryki, a także historia małej Chinki, którą dziadek znalazł na ulicy, bo została porzucona jako niemowlę przez matkę. Niewidzialne dzieci, to świat kontrastów, próba akceptacji przez rzeczywistości. To podróż po tematyce słabo nam znanej. Żyjąc na co dzień w swoim własnym świecie nie dostrzegamy ile wokoło nas jest cierpienia.
Serce się kraja jak ogląda się pewne sceny. Film pełen wzruszeń i sytuacji, które zmienią Wasze myślenie na temat dzieciństwa. Piękny a zarazem smutny. Dzieci cechuje ogromna inteligencja, wiara w lepsze jutro i wrażliwość. Jestem poruszona. Nigdy nie pozwólmy, by w około nas cierpiało jakieś dziecko. Nie ważne jaki ma społeczny status, najważniejsze by mogło w pełni czuć się kochane i z uśmiechem wspominać dzieciństwo. Polecam film z całego serca! Film poruszy każdego.
Katarzyna Irzeńska
Obserwatorium podróży 
Skomentuj