Książka jest zbiorem przeżyć dwóch kobiet, które pokochały kiedyś Turcję i stale pielęgnowały wszystkie wyjazdy do tego kolorowego kraju. Joy i Angie przeplatają swoje doświadczenia z Turcją, wydarzeniami jakie przydarzyły im się naprawdę.
Nie ma w książce sztucznych, zmyślonych informacji. Kobiety skupiają się głównie na zrelacjonowaniu każdego ze swoich pobytów poprzez wątki historyczne, religijne i kulturowe. Dla nich jako Amerykanek, Turcja to wręcz egzotyka, w której zakochały się bez opamiętania.
Kobiety piszą o życiu codziennym tamtejszej ludności, o serdeczności każdego nowo napotkanego człowieka. Wspominają także niemiłe chwile i zwracają uwagę, na co uważać w Turcji, czego nie robić, a także co jest akceptowane. Mentalność tamtejszych mężczyzn dla kobiety z innego kontynentu może być doznaniem szokującym. Mężczyźni w Turcji są szarmanccy, nachalni wręcz w niektórych sytuacjach i znają tysiące trików na podryw, który zazwyczaj działa na turystki. Joy i Angie opisują właśnie wiele takich momentów, które stawały się dla nich jako kobiet wręcz męczące.
Angie i Joy, fot. Wydawnictwo Lambook
Opis zwiedzanych miejsc jest dokładny i opiewa zarówno historią jak i wydarzeniami, które spotkały nasze bohaterki. Czytało mi się wiele fragmentów tym bardziej przyjemnie, bo panie opisują miejsca w jakich byłam. Czytając o części egejskiej, Bodrum, Efezie, greckiej wyspie Kos i kilku innych miejscach, sama mogłam wrócić wspomnieniami do przeszłości. Naprawdę miło się czyta o czymś, co się widziało i równie jak nasze bohaterki zachwycało.
„Romans z Turcją” nie jest miłosnym opowiadaniem, aczkolwiek wątki z relacji damsko-męskich się przeplatają. To podróż do miejsca, gdzie Słońce zawsze pięknie świeci, ludzie są serdeczni, a herbata i przyprawy mają wyjątkowy smak. W sam raz dla miłośników Turcji, polecam!
Katarzyna Irzeńska
Skomentuj