Gdy Nina wyjeżdża do Londynu, by na prestiżowej uczelni pisać doktorat o sztuce bajarstwa, nie przypuszcza, że właśnie zaczęło się wypełniać jej przeznaczenie. Wkrótce poznaje Gabriela – niezwykłego człowieka, z którym połączy ją pasja do wschodnich opowieści i wyjątkowe uczucie. Razem przemierzają emigranckie dzielnice Londynu, zbierając opowieści ludzi z różnych stron świata. Wraz z każdą nowo zasłyszaną historią Nina uświadamia sobie jednak, że nie są to zwykłe opowiastki a jej ukochany ma wyjątkowy dar…
– Wydawnictwo Lambook
Powiem wam, że się zdziwiłam. Jak na teraźniejszość w jakiej żyjemy oraz stałe „bieganie za lepszym jutrem”, tym całym pośpiechem, nowymi technologiami, gadżetami, nowościami w świecie nagle ląduje w moich rękach książka, o której myślę: „Zapewne będzie to jakaś miłostka, kobieta, mężczyzna i ulotna miłość”. Czytam i się dziwię, dlaczego?
Zaczynam łapać się na tym, że do czytania potrzeba mi nie tylko czasu a 100 % skupienia. To jedna z tych książek, której nie powinno się czytać na raty, najlepiej zachować jednostajność. Świat magii, tajemnicy, przemyśleń, dążenia do celu. Nina odbywa niesamowitą podróż, która przeplatana jest mistycznością, tajemniczością i światem rzeczywistym. Bohaterka dorabiając do stypendium w w kawiarni El Kahima spotyka bajarza. I od tej chwili zaczyna się magiczna historia, która z jednej przeplata się w drugą, a żadna jakby się nie kończy. Nina, bajarz i ich losy są specyficznie połączone, pewne kwestie są niewytłumaczalne. Każdy z nas ma jakiś bagaż doświadczeń, przemierzamy drogę, która nie zawsze prowadzi nas do celu. Pojawia się wiele zakrętów i błędnych drogowskazów. Taką wędrówkę pokazuje właśnie Kader w swojej książce.
Nie będę opisywała tych wszystkich wydarzeń jakie dzieją się w książce, bo kolejno one mają swoje miejsce, dzieją się po coś. Nie można wyrwać „kawałka” z całego kontekstu, bo straci smak. Naprawdę jak na nasze „przyziemne” czasy to książka jest wręcz szokiem dla czytelnika, bo należy się przestawić. Na świat pełen tajemnic, magii, dziwnych historii. Niedawno zwiedzając Londyn uznałam, ze to miejsce wyjątkowe, pełne tajemnic. Nie dziwi mnie zatem, że akcja książki dzieje się w tym właśnie miejscu, gdzie „na oko” wszystko jest oczywiste. A w głębi…nic nie jest jeszcze wyjaśnione.
Katarzyna Irzeńska
To prawda, tej książki nie da się czytać w autobusie, ani w kolejce do lekarza. To książka, którą się smakuje w spokoju dając się ponieść wyobraźni. Dawno nie było takiej opowieści w księgarniach. Oczarowała mnie.