Pewnego razu w lutym wybraliśmy się na Błatnią. Z Katowic dojechaliśmy do Bielska-Białej pociągiem, a następnie udaliśmy się na autobus numer 16, który zawiózł nas do przystanku Bielsko-Biała Wapienica Zapora. Stąd rozpoczyna się niebieski szlak, który zaprowadzi nas pod samo schronisko PTTK na Błatniej.
Opis trasy na Błatnią z Bielska-Białej – Wapienicy
Schronisko PTTK na Błatniej (891 m n.p.m)
Powrót z Błatniej żółtym szlakiem do Jaworza (Bielsko-Biała)
Opis trasy na Błatnią z Bielska-Białej – Wapienicy
Wycieczka rozpoczyna się w mieście i dość długą chwilę idzie się między domkami, potem leśną ścieżką, a następnie wkracza się w teren już leśny i zaczyna być pod górkę. Czas przejścia szacowany do schroniska na Błatniej to ok. 3,20 h.
Po drodze mijamy co chwilę jakiś mały szczyt i przyznam szczerze, że sprawia nam to niesamowitą frajdę. Cała trasa jest bardzo przyjemna i nie jest trudna. Podejście zimą było dość utrudnione na początku szlaku, w momencie gdy zaczęła się trasa podejścia pod górę. Było dość ślisko i niestabilnie. W takich momentach warto mieć ze sobą kije trekkingowe, które pomogą utrzymać równowagę i dają poczucie pewności. W przypadku bardzo śliskiej nawierzchni sprawdzą się także raczki. Przyznam, że od niedawna zaczęłam ich używać i nie wyobrażam sobie zimy w Beskidach bez nich.
Trasa na początku wymaga od nas spięcia pośladków i porządnego ruszenia ku górze. Dalsza część to przyjemny spacerek, aczkolwiek będzie jeszcze kilka podejść konkretniejszych pod górę. Większość trasy idzie się lasem, aczkolwiek przebijają się cudowne widoki na panoramy okolicy.
Schronisko PTTK na Błatniej (891 m n.p.m)
W latach 1925-1926 powstało na Błatniej schronisko. Stworzyli je członkowie Niemieckiego Towarzystwa Przyjaciół Przyrody „Naturfreunde” z Aleksandrowic. Podczas II wojny światowej schronisko zostało opanowane przez niemieckie wojska. W latach 1959-1962 zostało on rozbudowane, a opiekę nad schroniskiem miało cieszyńskie PTTK. Obecnie można skorzystać tu z części jadalnej jak i noclegowej. Na Błatniej panuje fajny schroniskowy klimat, którego w innych miejscach w górach jest już coraz mniej.
Powrót z Błatniej żółtym szlakiem do Jaworza (Bielsko-Biała)
Schodzimy żółtym szlakiem, gdzie na dole trzeba uważnie w dzielnicy przejrzeć przystanki autobusowe do centrum Bielska. Jest to dość spory kawałek, bo zastanawialiśmy się by przejść się do miasta, ale korzystniej było podjechać autobusem. Warto przed zaplanowaniem wycieczki sprawdzić sobie rozkład jazdy autobusów.
Ta trasa jest dobra na zimowe i nie tylko wejście. Jeżeli będziecie planowali pojawić się tu zimą to polecam nasz wariant szlakowy, gdyż pamiętajmy, że zimą dzień jest krótszy. Podczas naszej wycieczki nie musieliśmy się śpieszyć i wszystko się udało. Do zobaczenia na szlaku!
Bardzo fajna trasa, chociaż początkowe podejście niebieskim szlakiem to prawdziwa mordęga. Wolę wariant od Szyndzielni, przez Klimczok i powrót niebieskim na dół. Ewentualnie Twoja trasa od drugiej strony, chociaż i tak nie ma lekko. Planuje wypróbować trasę na Błatnią, przechodząc znad Zapory nieznakowaną drogą do zwózki drewna do Jaworza, a potem żóltym szlakiem na Błatnią.
Pozdrawiam!
Do zobaczenia na szlaku 🙂 też chcę inne trasy potestować 🙂
Witam turystów.Wychodziłam zimą od zapory na Błatnią nieoznakowaną drogą do zwózki drewna i polecam .Droga prowadzi wokół góry bez większych wzniesień,należy tylko uważać by w odpowiednim momencie skręcić ostro w lewo /mała polana z wycinką drewna/i dalej płasko .Po prawej w dole będzie widać Jaworze a my dochodzimy do tablicy „Kościół leśny z XVII w i skręcamy w lewo /pod górę około 200m/.Po drodze jest wskazówka gdzie się znajduje ten kościół i tablica informacyjna.Idąc dalej dojdziemy do niebieskiego szlaku prowadzącego od zapory i skręcamy w prawo na Błatnią.Szkoda że przy „Kościele” nie ma wskazówki gdzie do szlaku.Jest to bardzo blisko ale podchodząc z drugiej strony tego się nie wie.Bardzo przyjemna trasa.Pozdrawiam.S