Wyspa Gozo jest miejscem, które warto odwiedzić jak będziecie na Malcie. Muszę przyznać, że bardzo mi się tutaj podobało i gdybym miała wrócić na Maltę to na pewno odwiedzę jeszcze raz Gozo – naprawdę klimat tej wyspy jest niesamowity! Powierzchnia to zaledwie 67km². Nazwa wysypy wywodzi się z arabskiego ghawdex i oznacza radość. To raczej nie przypadek, gdyż przebywając tu człowiek naprawdę czuje się szczęśliwy.
Jak dostać się z Malty na Gozo?
Do portu Ċirkewwa dostaniemy się autobusem. Warto rozeznać się przed wycieczką czy z Waszej okolicy gdzie macie nocleg odjeżdżają autobusy do Ċirkewwy. Mieszkając w St. Julian’s obawiałam się, że będę musiała najpierw udać się do Veletty, a dopiero potem do miejscowości portowej. Na szczęście od nas też jechał tam autobus. Ważną sprawą jest to, by odpowiednio wcześnie sobie zaplanować start wycieczki, bo jednak na Gozo jest gdzie chodzić i jeździć, a na przystanku autobusowym czekał już tłum z samego rana by się dostać do portu.
Prom na Gozo
Jak już wysiądziemy na takim wielkim parkingu z Ċirkewwie, to idziemy za tłumem do portu. Tam można zakupić bilet w obie strony na prom. Na wielu blogach czytałam, że bilet kupuje się na Gozo a w tamtą stronę się po prostu płynie. Tłum z autobusu poszedł do kas, także zrobiłam to samo i nie kupowałam biletu powrotnego bo działał ten co kupiłam na początku wycieczki.
Płynie się ok. 30 minut promem. Warunki były bardzo dobre na promie. W razie niepogody można się skryć w ciepłej kawiarni. Dostęp tu macie także do kawy, herbaty czy posiłków, sklepiku, toalet oraz tarasu widokowego. Wraz z Magdą nie omieszkałyśmy obejść całości i zajrzeć w każdy zakamarek na promie. Miejsca jest sporo, zmieści się dużo osób i bardzo fajnie, że prom kursuje bardzo często – nawet do późnych godzin nocnych. Przy kasach są dostępne rozkłady rejsów. Koszt za bilet w obie strony to niecałe 5 euro (cena z marca 2017).
Co warto zwiedzić na Gozo?
Głównym miastem, które stanowi jak na Malcie Valetta centrum dowodzenia autobusami na Gozo jest Victoria. Stolica wyspy. Stąd dojedziecie w prawie każde miejsce, ale warto także wspomnieć, że niekoniecznie za każdym razem trzeba wracać się do Rabatu, przed ruszeniem w zwiedzanie wyspy warto przeanalizować rozkład jazdy a także kwestię pieszego przejścia w niektóre miejsca.
Jeżeli macie bilet na komunikację Malta Public Transport – ja miałam tygodniowy -, to uprawnia on także do poruszania się autobusami po wyspie Gozo bez dodatkowych opłat.
Port Mġarr – malownicze i urokliwe miejsce. Jeżeli wystarczy czasu to warto tu także troszkę pospacerować zanim wrócicie na Maltę.
Victoria – nad miastem góruje położna na wzgórzu cytadela. Samo miasteczko jest bardzo urokliwe, pełno w nim wąskich uliczek i małych knajpek. Inna nazwa miasta to Rabat. Znajduje się tu także XVII wieczna barokowa katedra Wniebowzięcia NMP. W Rabacie udało mi się także znaleźć genialną artystkę, która tworzy arcydzieła hand made. Szwendając się uliczkami Viktorii na pewno traficie na jej sklepik z małymi cudami: Reneta Jewel/ Gallery 9 .
Xaghra – tu znajduje się Muzeum Zabawek, tylko sprawdźcie jak jest czynne. Ja nie doczytałam dobrze i pocałowałyśmy klamkę, ale przynajmniej zwiedziłyśmy miasteczko. Znajduje się tu także niepozorna Niu’s Cave. W przewodniku jest opisana tak jakby miała być dużym obiektem do zwiedzania, okazuje się, że drzwi do swojego domu otworzyła nam starsza Pani, której przodkowie odkryli jaskinię w domu. Wpuściła nas na dół i opowiedziała nieco historii łamaną angielszczyzną. Jaskinia jest maleńka, ledwo się tam we dwie zmieściłyśmy, a babcia wzięła od nas „co łaska” za wejście i tyle. W okolicy jest jeszcze wiatrak Ta’Kola ale go nie poszłyśmy zwiedzać. Warto powiedzieć, że są tu bezpłatne toalety miejskie. W innych miasteczkach wymagano od nas opłat, a tu czysto, ładnie i bezpłatnie.
Marsalforn – piękne miasteczko położone przy porcie, a dodatkowym atutem są tu panwie solne. Warto tu przyjechać i je zobaczyć, ale by się do nich dostać trzeba kawałek przejść. Panwie solne to takie kwadratowe baseny morskie, z których uzyskuje się sól. Warto tu przyjechać by chociażby zobaczyć to zjawisko.
Azure Window, którego nie ma – to największa atrakcja Malty. Mimo, że arcydzieło runęło do wody to i tak to miejsce przyciąga tłumy turystów.
Na Gozo jest jeszcze wiele innych miejsc do zobaczenia, ale fizycznie nie wystarczyło nam czasu bo trzeba było powoli wracać. I tak jesteśmy zadowolone z wycieczki i dużo udało nam się po Gozo pochodzić i pojeździć, tak bez planu. Fajnym doświadczeniem było zwiedzanie wyspy z perspektywy widza w autobusie, bo jadąc można naprawdę bardzo dużo zobaczyć. Jeżeli kiedykolwiek będę wracać na Maltę to muszę odwiedzić ponownie Gozo i poświęcić wyspie z 2 dni na spokojnie.