Dolina Kościeliska nie musi kojarzyć się tylko i wyłącznie z prostą drogą do schroniska na Halę Ornak. Odbijając na boki możemy zajrzeć na ciekawe górskie szlaki.
Poniższe propozycje marszu są idealne na rozgrzanie się przed wyjściem w wyższe partie gór lub wkomponują się także dobrze na zakończenie waszych górskich przygód, gdy nie chcecie przy końcówce pobytu się za bardzo obciążać kolejnym wymagającym wyjściem w góry.
Ta opcja wycieczki to też świetny pomysł na trasę przy niepogodzie. Akurat tego dnia padał deszcz ale absolutnie nikt z nas nie chciał siedzieć w czterech ścianach. Do Doliny Kościeliskiej z centrum Zakopanego dostaniecie się busem. Jedziemy do Kir. Przejazd trwa jakieś 15-20 minut.
Wejście do TPN (Tatrzański Park Narodowy) jest płatne. Po uiszczeniu opłaty ruszamy ku Hali Ornak gdzie znajduje się schronisko PTTK. Trasa do pokonania nie jest trudna, głównie idziemy po płaskim podłożu szlakiem zielonym. Czas przejścia to około 1 h 40 minut. W schronisku możemy zjeść ciepły posiłek i podziwiać cudowne widoki na Dolinę Tomanową i pobliskie szczyty.
Stąd odbija czarny szlak na Smreczyński staw. Mimo niepogody bardzo mi się tu podobało. Podejście nie było trudne, a sam staw nawet w deszczu robił wrażenie.
Wracamy tym samym szlakiem w okolicę Hali Ornak i wracamy ku Kirom. Mniej więcej w 3/4 drogi powrotnej będziecie widzieć czarny szlak na Przysłop Miętusi (1189 m n.p.m). Czas przejścia to około 60 minut marszu. Rozpościera się stąd kolejny ładny widok na Tatry.
My zeszłyśmy niebieskim szlakiem przez Dolinę Małej Łąki, a potem przeszłyśmy Drogę nad Reglami. Czas zejścia to około 1 godzina z Miętusiego Przysłopu. Droga nad Reglami znajduje się w Kościelisku, gdzie nieopodal miałyśmy nocleg.
Wydawać by się mogło, że za wiele się nie nachodzimy – tymczasem taka wycieczka zajmie nam kilka godzin i jest co wymaszerować. Dla nas była to rozgrzewka przed kolejnym dniem, gdzie planowałyśmy wyjście w Tatry Zachodnie na Grzesia, Rakoń i Wołowiec.
Obserwatorium podróży 
Dla osób, które pragną przygód, żadna pogoda nie jest zła
Lubię rejony Kościeliska, bo zwykle jest na tych szlakach mniej turystów, a sam Przysłop też jest pięknym, niezatłoczonym miejscem 🙂