Książka zwyciężczyni Master Chef-a jest odzwierciedleniem autorki. Dokładne opisy, piękne fotografie, czuć precyzję w każdym przepisie. One nie są „byle jakie”. To dokładnie dobrane do siebie pomysły na ucztę dla żołądka.
Śledziłam losy bohaterów i zawsze po cichu kibicowałam Beacie. Zawsze podobał mi się jej spokój i opanowanie, szybkość podejmowanych decyzji oraz ich trafność. W kuchni nie ma żartów! Beata udowadnia każdej Pani domu, że smakiem można bawić się na wiele sposobów a standardowy obiad, zamówić sobie w mlecznym barze bo w domu zrobicie z książką arcydzieło.
Z czego składa się książka? Są w niej opisy dań takich, dla których należy poświęcić więcej uwagi, ale także te szybsze, co nie znaczy gorsze. Zrobisz tu także deser, danie z restauracji a także przysmaki dla gości czy domowników. Opisy dokładne, składniki precyzyjnie dobrane a każda fotografia sprawia, że zaczyna Ci burczeć w żołądku i marzysz by stworzyć coś na wzór przepisu jaki serwuje nam Beata Śniechowska.
Książka jest ciekawie wydana, dobrze się ją czyta i przygotowuje do posiłku. Zwróciły moją uwagę dania, bo nie są to rzeczy, które robimy na co dzień, a może inaczej, robimy ale w zły sposób. Jedzenie Beaty jest eleganckie i wykwintne. Warto pochylić się w kuchni nad tą książką.
Katarzyna Irzeńska
Skomentuj