To był kolejny solo wyjazd, ale właściwie ciągle byłam tam z ludźmi. Na bilecie byłam sama, reszta chwil to piękne wspomnienia z Toskanii i stolicy regionu Emilia-Romania we Włoszech czyli Bolonii. Dlaczego Toskania? Bo oglądałam kiedyś piękny film „Pod słońcem Toskanii” – i ten region mnie kupił. Miłość od pierwszego…spojrzenia. Trzeba było nabyć bilet i wio! Wsiadając do samolotu pojęcia nie miałam, że to będzie inna podróż niż zazwyczaj. Dlaczego? Wszystko działo się na spontanie. Zwiedzanie nie polegało na chodzeniu z punktu do punktu. Właściwie to nie miałam planu, a to gdzie się znalazłam w danym mieście definiowała każda kolejno nowo poznana osoba.
Miałam zaplanowane noclegi. Wybrałam hostele wieloosobowe. Lepiej wybrać nie mogłam. Dzięki temu codziennie poznawałam nowych ludzi i spędzaliśmy wspólnie czas.
Tanie loty do Bolonii
Warto szukać w Internecie tanich połączeń do Bolonii, a jest ich całkiem sporo. Ja leciałam z Katowic linią Wizzair za 78 zł w obie strony (mam członkostwo WDC). Transfer z lotniska w Bolonii nie jest drogi, kosztuje kilka euro a autobusy kursują bardzo często. Podobno można się także dostać na lotnisko pociągiem. Mi było wygodniej autobusem, dojazd trwa kilkanaście minut.
Koleją przez Toskanię i Bolonię
Wymyśliłam sobie, że zwiedzę najważniejsze miasta Toskanii i także przed samym wylotem ile się uda zobaczę Bolonii. Pomysłów na Toskanię można mieć wiele. Na pewno wrócę do wiosek, bo tego brakowało mi najbardziej. Klimatu wsi, winnic oraz beztroskiej ciszy. Moim marzeniem jest wsiąść na rower i jechać przed siebie w Toskanii.
Nie opłacało mi się samej wynajmować samochodu bo byłoby to zbyt kosztowne. Uznałam, że przemieszczać się będę pociągami. Kolej we Włoszech jest bardzo dobrze rozwinięta. Ceny biletów bywały różne. Z Bolonii do Florencji płaciłam najwyższą sumę bo 25 euro za przejazd, natomiast pozostałe bilety kosztowały niecałe 10 euro. Włoskie pociągi są szybkie, czyste i zadbane. Nie to co u nas, chociaż nie możemy w Polsce narzekać bo powoli małymi krokami idzie ku lepszemu. Pamiętajcie, że we Włoszech po zakupie biletu należy skasować go w specjalnej maszynie przed wejściem do pociągu.
Nie wiedziałam jak to się działo, ale miałam wrażenie, że jechałam 15 minut i byłam na miejscu a mijała godzina. Te pociągi naprawdę jeżdżą szybko i nie czujesz, że jedziesz. W ciągu 3 dni zrobiłam prawie 500 km włoską koleją. Niestety widoki typowo toskańskie miałam okazję widzieć na trasie Florencja-Siena. Pozostałe trasy to przeważnie przejazdy w tunelach lub na obrzeżach miast.
Poniżej przedstawiam widok trasy jaką zrobiłam w 3 dni.
W kolejnych wpisach pokażę Wam Bolonię, Florencję, Sienę i Pizę. To był bardzo fajny wyjazd. Nieco intensywny bo z dnia na dzień się przemieszczałam i nie było czasu na oddech. By zobaczyć wiele ciekawych miejsc, trzeba było obrać solidne tempo, ale się udało! Przy okazji poznałam cudownych ludzi i mogłam z nimi doświadczyć tych wszystkich włoskich wrażeń. Byłam z siebie dumna, bo po części im się nie chciało lub woleli posiedzieć. Ja od razu mówiłam, że nie ma siedzenia i zwiedzamy! Trochę nie mieli wyjścia, bo polubiliśmy się bardzo. No to co mieli zrobić? Musieli iść ze mną 🙂
Niestety widoki typowo toskańskie miałam okazję widzieć na trasie Florencja-Siena. Jeśli interesuje Was 9 najpiękniejszych punktów widokowych Toskanii to zapraszam Was na bloga Anity i Pawła: 101CountriesBefore50.com.