Gdy przylecimy do Londynu popołudniu i czeka nas jeszcze przejazd z lotniska do centrum – niektórzy jeszcze będą szukać swojego noclegu by zostawić bagaż – okaże się, że małymi krokami zbliża się wieczór.
Muzea właśnie powoli zamykają, nie znamy jeszcze wszystkiego, więc za bardzo nie mamy pomysłu gdzie iść. Po przeprawie samolotem nie chce nam się skupiać na autobusie, bo planujemy podróżowanie nim jutro – wtedy będzie większa frajda. Jak zorganizować sobie wieczorny spacer w Londynie? Sami zobaczcie.
Dzielnice
Każda ma swój klimat, urok i zapach. Warto pochodzić wieczorami po poszczególnych dzielnicach. Najlepiej na początek wybrać te, które mamy w okolicy i są w miarę bezpieczne. Londyn należy do wielkich miast, ale trzeba po nim chodzić z głową. Jak to wszędzie, bywa mniej bezpiecznie w niektórych zakątkach. Polecam poczytać wcześniej jakie okolice są warte uwagi i nic Wam się nie stanie.
W wieczornej logistyce zwiedzania odpadają wszystkie parki, bo nie ma kompletnie sensu odwiedzanie ich nocą. Wszędzie jest ciemno i za dnia są one ogromną atrakcją i miejscem, gdzie możecie się zrelaksować i np. zjeść śniadanie.
Big Ben i London Eye
Każdy będąc w Londynie stawia swoje kroki pod Big Benem i London Eye. Mam wrażenie, że one nadają miastu uroku, stanowią jego symbol i bez nich Londyn nie byłby taki sam. Za dnia wyglądają równie ciekawie, natomiast noc dodaje im życia. Miasto staje się w mroku bardziej klimatyczne, w powietrze wplata się nuta nowoczesności, wolności i charakteru Londynu. Do tego masz okazję stać się obserwatorem ruchu na ulicy. Czerwone autobusy w tle, czarne taksówki i tysiące ludzi siedzących w restauracjach przy piwie.
Zauważyłam, że w knajpkach nad Tamizą siedziało podczas mojego styczniowego pobytu wiele ludzi. Przyznam, było dość zimno. A oni siedzieli na zewnątrz i burzliwie wszyscy rozmawiali, otulali się kocami i ciepłem z specjalnego komina. Ta obecność ludzi na ulicy nadaje rytm miastu. Czujesz się przechodząc obok swobodnie, wszędzie coś się dzieje.
Buckingham Palace
Nie wyobrażam sobie nie zobaczyć go nocą. Jest cudownie oświetlony i za dnia nie wygląda tak zjawiskowo jak nocą. Warto naprawdę go zobaczyć, urokliwa jest także cała okolica przed Pałacem. Z centrum pieszo dojdziemy w niecałe 15 minut, ale sami zobaczycie, że się warto.
Mosty
Idę nad Tamizą, co chwilę mijam małe grupy młodych ludzi. A to skejci na deskorolkach, a to jakaś ekipa zmierza ku imprezie, artysta maluje w zaciszu obraz … i mijam kolejno mosty. Każdy inaczej oświetlony i wyjątkowy na swój sposób. Idąc spacerkiem zobaczymy ich kilka, aż dojdziemy do Tower Bridge. Miejsca magicznego. Nocą most robi podwójne wrażenie. Gdy się rozejrzycie, widok na okolicę także niczego sobie.
Londyn mieni się w tysiącach światełek. Podczas spaceru nad Tamizą mijałam świecące drzewka i małe urokliwe knajpki. Miasto pachniało jedzeniem i kasztanami. Z daleka zawsze rozbrzmiewała muzyka. Londyn to także miasto wielu kultur, idąc ulicą zobaczysz wiele narodowości. Ludzie nadają specyfikę temu miastu. Zawsze tu kogoś spotkasz, ktoś Cię zagada… dlatego warto poszwędać się tu i tam właśnie nocą.
Pozostałe wpisy z Londynu:
A gdzie Shard?… 🙂
Przy okazji parków – swego czasu miałam okazję być w Regent’s Park późnym wieczorem. Musiałam się śpieszyć z wychodzeniem (bo parki tam są na noc zamykane), ale to po pierwsze 160 hektarów, po drugie po zmierzchu jest tam całkowicie, zupełnie, kompletnie ciemno, więc oczywiście się zgubiłam… Chwile grozy były 🙂 ale na szczęście w końcu zauważyłam grupkę ludzi idących przede mną i po prostu pobiegłam za nimi z nadzieją, że przynajmniej oni wiedzą, jak stąd wyjść.