Londyn kojarzy mi się z siecią, która połączona jest tysiącami pomysłów na odkrywanie tego miasta. Dzisiaj postanowiłam przytoczyć Wam muzea, które udało mi się odwiedzić. Czy muzea mogą być nudne? Oczywiście, że tak! Jednak londyńskie odbiegają od nudy w moim przekonaniu. Dlaczego tak uważam? Bo każde z nich ma w ofercie wiele ciekawych ekspozycji, które przyciągają uwagę a nie odtrącają.
Oczywiście, że są to różne obiekty i mogą każdemu przypaść do gustu inaczej. Ja też mam swoje dwie perełki, które jak pozostałe miejsca opiszę.
Istotnym jest to, że zapomnijcie o muzeach w Polsce, które są w większości małe i drogie. Na muzea w Londynie trzeba poświęcić dużo czasu. Przyznam szczerze, że na jedno można spokojnie poświęcić cały dzień i nie będziecie żałować.
Ja musiałam ograniczyć się czasowo do minimum, starając się zobaczyć jak najwięcej. Oto moje wrażenia z londyńskich muzeów.
Informacje ogólne:
- Opisane muzea WSZYSTKIE były bezpłatne
- Przy wejściu mogą Wam sprawdzać plecaki i torebki
- Przeważnie szatnie były dodatkowo płatne
- Toalety bezpłatne wszędzie
- Nigdzie nie musiałam dokonywać wcześniejszej rezerwacji
- Pilnujcie godzin zwiedzania! Mogą Was 15 min przed zamknięciem już nie wpuścić (osobiście doświadczyłam w Science Muzeum, gdzie wróciłam drugiego dnia)
- wszędzie mogłam robić zdjęcia bez flashu
- Jak macie czas i lubicie muzea to warto poświęcić im czas, przestrzenie do zwiedzania są ogromne
VICTORIA & ALBERT MUSEUM – wejście bezpłatne
Muzeum Victorii i Alberta znajduje się niedaleko Natural History Muzeum i Science Museum. Wysiadłam na Victoria Station i przeszłam się pieszo do Victoria & Albert Museum. Jest usytuowane przy głównej ulicy i bardzo łatwo je zlokalizujecie. Dzieła sztuki i ekspozycje podzielone są w nim na obszary geograficzne i przedział czasowy. Dodatkowo trafiłam na tymczasową wystawę, której tematem przewodnim była przemoc i morderstwa na świecie. Muzeum posiada kilka pięter i mnie najbardziej zaciekawiła część azjatycka. Niczego sobie były także inne wystawy jak starożytny Rzym czy pozostałe.
Warto śledzić stronę internetową muzeum, gdyż na bieżąco dodawane są informacje na temat organizowanych wystaw. Miałam okazję zobaczyć cały przekrój ekspozycji przez różne wieki a także Państwa. Każdy z kontynentów cechuje się innymi elementami charakterystycznymi dla poszczególnych obszarów.
NATURAL HISTORY MUSEUM – wejście bezpłatne
To moje ulubione muzeum, które pozwala na interakcję z odwiedzającymi. Świetny pomysł na zwiedzanie, gdzie dobrze będą się bawili nie tylko dorośli, ale także dzieci. Zacznę od tego, że gdy wchodzisz do środka widzisz ogromną czerwoną kulę, która świeci i do jej wnętrza wjeżdżają ruchome schody. Jedyne o czym myślisz, to by się nimi przejechać! Ale hola! najpierw zwiedzamy dół.
Muzeum jest podzielone na bloki tematyczne. Są one poświęcone przyrodzie i zwierzętom, a także człowiekowi. Każdy blok jest bardzo ciekawy i praktycznie wszędzie mamy okazję czegoś dotknąć, nacisnąć, zobaczyć, przesunąć i tak dalej. O tyle jest to fajne, że zwiedzanie nie kończy się na patrzeniu. Możesz sam dotknąć i uruchomić pewne procesy, zobaczyć przez lupę coś, przesunąć dźwignię, która wykona jakiś proces i wiele się nauczyć. Muzeum ma także na celu rozwój nauki i wiedzy, nawet tej oczywistej. W dziale z robakami i owadami w świetny sposób została zrealizowana wizja zarazków jakie przenoszą muchy. Możesz za pomocą dźwigni „uruchomić lot muchy”, która najpierw leci nad odchodami, a swoją podróż kończy na kanapce. Świetny przekaz dla małych dzieci, które uczą się świata i można im wiele poprzez takie proste zabiegi uzmysłowić. Bardzo podobała mi się wystawa poświęcona biologii powstania człowieka. Ukazano cały proces powstawania ludzkiego życia od momentu zapłodnienia po rozwój dziecka.
Świat zwierząt i przyrody również zobrazowano bardzo ciekawie, nie miałam pojęcia, że można tak fajnie przedstawić w muzeum ekspozycje. Czułam się jak mały odkrywca. Wjeżdżamy do wnętrza „mojej kuli czerwonej”. I możemy doświadczyć świata wulkanów czy „przeżyć” trzęsienie ziemi w Azji. świetna sprawa! Chociaż na żywo musi to być przerażające.
To muzeum polubiłam najbardziej i jest moim numerem jeden.
BRITISH MUZEUM – wejście bezpłatne
W British Museum spotkałam się znowu z podziałem na obszary geograficzne i związanymi z nimi tematycznie wystawami. Dla osób, które lubią poszczególne krainy, chociażby jak ja Azję będzie ciekawie.
Muzeum dzieli się na kilka pięter i tu naprawdę można spędzić cały dzień. Nie ma co prawda już interakcji ze zwiedzającym, możemy jedynie podziwiać. Spokojnie można się zgubić w muzeum, gdyż sal jest ogrom i tematów przewodnich tak samo. Oprócz wystaw poświęconych danym krajom czy krainom, ciekawą była wystawa zegarków. Interesującą wystawą była sztuka „naszych czasów”, gdzie na wystawie znalazły się pierwsze telefony komórkowe, płyta Nirvany czy komputery.
Dodam, że w okolicy British Museum jest sklepik z bardzo drogimi pamiątkami, dlatego raczej odradzam, ale na przeciwko muzeum kupiłam świetne pocztówki w bardzo dobrej cenie. za 2 funty kupiłam chyba 6-8 pocztówek, w starym klimacie z Londynem.
THE NATIONAL GALLERY – wejście bezpłatne
http://www.nationalgallery.org.uk/
W galerii dla odmiany zobaczycie same obrazy. Podzielona jest na kilkadziesiąt sal, a w nich chronologicznie według dat i artystów z danej epoki zobaczycie wiele dzieł sztuki. Dla fanatyków obrazu to ciekawe miejsce. Mi się podobało, natomiast ogrom tylu dzieł chwilami mógł aż przytłaczać. Warto na zwiedzanie poświęcić trochę więcej czasu by oprócz obejrzenia obrazu można było się jeszcze zastanowić nad jego sensem i istotą powstania.
Wnętrza galerii są bardzo eleganckie i sztukę czuje się tu w powietrzu. Jest też część religijna poświęcona tematyce kościoła chrześcijańskiego i witrażom. Przed galerią na Trafalgar Square stoi wielki niebieski kogut zaprojektowany przez Katharinę Fritsch. Wielu londyńczyków i turystów zastanawia się czemu on tam stoi, w filmiku poniżej możecie posłuchać więcej na ten temat.
SCIENCE MUZEUM – wejście bezpłatne
http://www.sciencemuseum.org.uk/
Kolejne miejsce, w którym możemy znowu zaznać przygody i poczuć coś. Muzeum oferuje nam oprócz ekspozycji wiele ciekawostek, które przeczytamy na ekranach, wiadomości sami możemy sobie dobierać i to kolejne miejsce, gdzie można czegoś dotknąć, nacisnąć, zobaczyć. Od historii statków kosmicznych, samochodów czy kolejek po nowoczesne technologie – od wyboru do koloru. Wszystko to na przestrzeni kilku pięter, których ze względu na brak czasu i zamykanie nie zdążyłam wszystkich zwiedzić.
Muzeum podzielone jest tematycznie na kategorie nauki, tych sal jest bardzo dużo i przyznam, że to kolejne ciekawe miejsce. Chociaż nadal moje serce porwało Natural History Museum. Tutaj dobrze zapewne spędzicie czas z dziećmi, bo nie będą się tutaj nudziły.
Jak widzicie wiele można w samych muzeach w Londynie zobaczyć całkowicie za darmo. Obiektów jest o wiele więcej. Pokazałam Wam te, które w ciągu 2 dni udało mi się zwiedzić. Warto wybrać się będąc w Londynie do jednego lub kilku z nich, gdyż są ciekawe i jak widzicie tak duże, że można tu po kilka lub kilkanaście godzin spędzić.
Mi najbardziej spodobały się Natural History Museum oraz Victoria & Albert Museum.
Kogut już nie stoi, niestety. Został zastąpiony inną rzeźbą, wybitnie paskudną zresztą.
W kwietniu po raz pierwszy wybieram się do Londynu. Twoja muzealna mapa miasta będzie jak znalazł 🙂
Super sprawa z tymi muzeami 🙂 trzeba sobie zapisać i pozwiedzać ;]
Masz takie same odczucia jak ja po wycieczce po muzeach. Do Muzeum Historii Naturalnej wracam za każdym razem jak tylko pojawiam sie w Londynie. Uwielbiam to miejsce ☺️