Hội An to jedno z barwniejszych miast Wietnamu. Nazywane jest także miastem lampionów. Leży w prowincji Quảng Nam. Leżey około 30 km na południe od większej miejscowości Đà Nẵng. W 1999 roku wpisano część Starego Masta Hội An do rejestru zabytków światowego dziedzictwa UNESCO.
Hội An kiedyś …
Miasto od wieków było jednym z ważniejszych portów na morzu Południowochińskim. Osiedlali się tu Chińczycy, Japończycy a także Europejczycy. Układ miasta jest dość ciekawy, tworzą go liczne uliczki, które kojarzą się z labiryntem. W mieście powstawały świątynie i domy. Taki układ został do dnia dzisiejszego. Ciekawostką jest, że do dzisiaj zachował się tutaj Most Japoński. Jest to jedyny na świecie most kryty, ze świątynią buddyjską.
Sprzeciw Kwiatkowskiego!
W Hội An jest też trochę polskości. Wietnamczycy po dzień dzisiejszy dobrze mówią o Kazimierzu Kwiatkowskim (architekt, konserwator), który miał ogromny wkład w wygląd starego miasta.
Otóż dzięki niemu w latach 90-tych zachowano dotychczasowe budownictwo.
Władze chciały zburzyć miasto i wybudować na nowo.
Kwiatkowski namawiał wszystkich do tego, by zachować aktualny stan i wszystko odrestaurować.
Przystosowano wtedy też miasto do ruchu turystycznego.
Wejście na stare miasto jest dzisiaj płatne, ale absolutnie trzeba to miejsce zobaczyć!
Magia Hội An
Dawno nie widziałam tak urokliwego miasta. Stara część Hội An uruchamia wyobraźnię. Polecam spacery uliczkami szczególnie nocą. No dobrze, ale od początku. Jak zwiedzać Hội An?
Kupujemy bilet na stare miasto. Można go nabyć w kasie przed wejściem na stare miasto. Koszt to około 20 zł (120.000 VND) i posiada 5 kuponów do odcięcia – czyli możecie zwiedzić 5 atrakcji – Świątyń. Bilet jest ważny po wykorzystaniu kuponów – po prostu umożliwi wejście na Stare Miasto jeżeli zostajesz w mieście dłużej. Pamiętaj, że to twoja przepustka by wejść do miasta. Nie zgub tego biletu!
Stara część Hội An to zbiór uliczek z licznymi sklepikami. Właściwie nazwałabym całość jednym wielkim targowiskiem, gdzie mamy część ekskluzywną z pięknymi sklepikami, a także część targową, która żyje własnym życiem.
Handluje się tu głównie ubraniami i skórą. Najbardziej popularne i liczne są tu sklepy z tekstyliami. Możesz wejść do środka sklepu, wybrać materiał, pokazać w katalogu sukienkę od Gucciego, ze taką chcesz i za kilka dni odbierasz wierną kopię 🙂 Nie dałam sobie nic uszyć bo nie miałam tyle czasu i pieniędzy, ale podobno potrafią tu uszyć cuda.
Zakupy w Hội An
W większości sklepów, jeszcze dobrze nie weszłam do środka, to już mała zwinna Pani mierzyła mi ramiona i plecy miarką, pytając: „która tkanina, która? – tanio, dobrze, pięknie!”. Było to dość zabawne, ale da się zauważyć, że tu są nieźli handlarze. Wyssali targowanie się wraz z mlekiem matki. Oprócz tkanin, znajdziecie tu także wiele wyrobów skórzanych – torebki, buty, paski, portfele i wiele wiele innych. Zastanawiałam się też co jest tu podrabiane a co jest oryginałem, bo ciężko mi było wszystko rozróżnić. Zakładam, że dowiedziałabym się podczas użytkowania.
Jak chcecie się nastawić na zakupy, to Hội An to idealne miejsce! Kasa może wam to pójść bardzo szybko. Nawet nie w jeden dzień a w ciągu godziny.
W mieście można zakupić lampiony. Wszystkie ulice są nimi ozdobione i wieczory są tu naprawdę magiczne. Osobiście zamknęłam portfel na wszystkie spusty bo i tak byłam spłukana, ale bardzo podobało mi się spacerowanie uliczkami tutaj – zarówno w ciągu dnia jak i w nocy. Dawno nie byłam w tak pięknym miejscu! Zakochałam się w Hội An, mimo, że to bardzo turystyczne miejsce – bardzo nastawione na handel. Wyłączyłam tą opcję w głowie i po prostu pozwoliłam cieszyć oczy tym co mnie otacza. W drugiej części miasta znajduje się ogromne targowisko. Kupicie tu wszystko, w dobrych cenach aczkolwiek nadal turystycznych. Od ubrań, świeżych warzyw i owoców, po mięso, artykuły gospodarcze czy inne gadżety.
Warto odwiedzić pośrodku miasta halę. Znajdziecie tam wiele lokalnych pyszności do jedzenia w naprawdę przystępnej cenie. Podczas spacerowania na pewno dopadnie was głód i w lokalnych knajpkach jest o wiele drożej niż na hali. A tam, nie dość, że taniej to i jakoś tak bardziej swojsko i lokalnie – mniej turystycznie.
Będąc w Hội An pamiętaj o:
- zakupie biletu na Stare Miasto i nie zgub go,
- rozsądku w zakupach oraz tym, że w większości miejsc można płacić kartą,
- targowaniu się, ale z szacunkiem – nie przeginaj,
- tym, że na hali jedzenie jest tańsze niż w lokalnych knajpkach,
- odpowiednim schowaniu gotówki i dokumentów – przemieszcza się tu bardzo wiele osób, mogą być kieszonkowcy.