Gruzja jest najstarszym winiarskim regionem na świecie. Najważniejszym ze wszystkich rodzai win jest czerwone. Będąc w Gruzji będziecie mieli wiele okazji na degustację. Co ciekawe, posmakujecie go nie tylko w winiarniach, ale w zaciszu waszego miejsca noclegowego – jeżeli wybraliście opcję spania u kogoś. Wasz gospodarz na pewno uraczy was swoim osobiście robionym specjałem. Muszę przyznać, że wina w Gruzji smakowały wyjątkowo! A najbardziej te, które nalano mi prosto z plastikowej butelki jako domowy specjał od pani domu.
W Gruzji szacuje się, że jest tu dostępnych od 50 do 500 odmian winorośli. Komercyjnie zarejestrowano 38. Do najważniejszych szczepów należą: Rkatsiteli – białe (3 miejsce na świecie, jest to najważniejszy szczep w produkcji białego wina w Gruzji) oraz Saparevi – czerwone (najważniejszy szczep dla produkcji wina czerwonego.
Gruzja podzielona jest na regiony winiarskie i w sumie jest ich pięć. Najważniejszy to Kachetia, rośnie tu 70 % wszystkich winogron Gruzji. Pozostałe regiony to: Kartlia, Imeretia, Racza-Leczchumi i Dolna Swanetia oraz Wybrzerze Czarnomorskie.
Szczepy winogron z Gruzji mają charakter endemiczny, czyli nie występują nigdzie indziej poza krajem – dlatego smak gruzińskiego wina jest tak wyjątkowy. Będzie za czym tęsknić! Trzeba także przyznać, że jakość tych win jest na światowym poziomie. Smak nijak się ma do włoskich czy francuskich rarytasów. Wino gruzińskie jest niepowtarzalne!
Będąc w Sighnaghi (Kachetia) miałam okazję odbyć jednodniową wycieczkę po winiarniach. Po całym dniu degustacji można czuć się lekko zakołysanym, ale na szczęście porcje do konsumpcji nie są wielkie – jednak niektóre gatunki win były bardzo mocne, dlatego ten dzień przepełniony był ogromną dawką humoru. Nasza gospodyni zaproponowała nam możliwość skorzystania z tego rodzaju wycieczki. W sumie było nas 6 osób, zapłaciliśmy nie za wielką sumę za cały dzień zwiedzania winiarni. Mieliśmy do dyspozycji kierowcę i kilku osobowy samochód. Samemu trudno byłoby zorganizować taki dzień, gdyż winiarnie były oddalone od siebie o kilkanaście kilometrów – chyba, że mielibyśmy wynajęty samochód. Przyznam jednak, że w grupie było taniej i weselej!
Nigdy też nie zapomnę smaku wina domowego. Właściwie wszędzie gdzie nocowałyśmy z Natalią raczono nas domowymi wyrobami. Najbardziej zapamiętam wyjątkowy smak wina z wioski Kazbegi, gdzie Tatiana wyjęła z zakamarków lodówki zieloną plastikową butelkę. Jej widok nieco mógł odstraszać (wino w plastiku, sic!), ale po konsumpcji jednej szklaneczki oczy zrobiły mi się ogromne jak księżyc i chciałam więcej! Jej własny wyrób smakował najlepiej na świecie! Wino od Tatiany było czerwone, wyborne. Było zarazem delikatne i konkretne. Ahhh!!! Chciałoby się wypić chociażby jeszcze jedną szklaneczkę.
Podczas waszej podróży przez Gruzję nie raz będziecie mieli okazję by zakupić wino domowej roboty. Gospodarze często oferują zakup swoich wyrobów w momencie gdy będziecie się pakować w dalszą podróż. Czasem wystarczy przejść się przez wioskę czy miasteczko i też zobaczycie oferty sprzedaży – wino w Gruzji kupicie jednym słowem wszędzie! Mi najbardziej smakowało wino czerwono, wytrawne oraz półwytrawne!
W Polsce wina gruzińskie są bardzo popularne. Można je kupić w sklepach winiarskich, jednakże cena jest o wiele wyższa niż w Gruzji. Jak wam zasmakowało jakieś i chcecie kontynuować w Polsce degustację to na szczęście mamy taką okazję. Nie kupimy oczywiście każdego gatunku, ale i tak sklepy oferują nam wiele tamtejszych rarytasów.