Wielki Szlak Himalajski. 120 dni pieszej wędrówki przez Nepal – Joanna Lipowczan i Bartosz Malinowski


Wielki Szlak Himalajski był dla mnie do tej pory zarysem słów Bartka, które usłyszałam na prelekcji oraz medialnym komunikatem o dwójce Polaków, którzy go przeszli i tym samym dokonali tak ważnego przejścia prawdopodobnie jako pierwsi nasi rodacy. W ciągu godziny czy dwóch trudno na spotkaniach podróżniczych przedstawić całą historię tak by odbiorca przeżył ją z bohaterami na nowo. 

W katowickim Namaste Bartek i tak przekazał wiele podczas swojego wystąpienia i stworzył słuchaczom szkieletowy zarys tej wyprawy. Jednak dopiero książka sprawiła, że odkrywasz Nepal, ich samych oraz drogę krok po kroku.

Książka „Wielki Szlak Himalajski. 120 dni pieszej wędrówki przez Nepal” to bardzo ciekawa książka pod wieloma względami. Podczas czytania doświadczasz nie tylko emocji Asi i Bartka, ale odkrywasz Nepal, kulturę i obyczaje tego kraju. Poznajesz wraz z bohaterami ludzi, którzy podczas podróży tak naprawdę są najważniejsi. Dla mnie ciekawym odkryciem było przeczytanie wielu ważnych dla mnie informacji o samym Nepalu, a także pewnych częściach WSH. Marzy mi się ten kraj i konsekwentnie cały czas poszerzam wiedzę na jego temat. Asia i Bartek opisują w książce elementy tras trekkingowych na Manaslu, wokoło Annapurny czy Everestu.

W tej książce jest wiele emocji, przeróżnych. Żyjąc razem ludzie nie spędzają z sobą 24 godzin na dobę. W przypadku tej przygody, to jak w alpinizmie – jedni wiążą się liną, a Asia i Bartek 120-dniową wzajemną obecnością. Przebywanie ze sobą tyle czasu może mieć różne konsekwencje, o czym napisali w swojej książce. Są bardzo dojrzali. Nawet w trudnych chwilach rozsądnie dzielili swoją przestrzeń.

Najciekawsze jest to, że WSH mało jest popularne wśród miejscowych. Gdy Asia i Bartek opowiadali Nepalczykom o swoim planie, to wiele osób było zdziwionych. Nie ma wątpliwości, że była to wielka przygoda, gdzie nie raz priorytet stanowiło przełamanie wielu swoich słabości. Aśka to silna kobieta, której można pozazdrościć wielu cech charakteru. Bartek zaś z doskonałą precyzją dbał o wiele szczegółów i trasę. Razem tworzyli i tworzą świetny team. Swoje emocje „wykładają na talerzu”. Gdy są wściekli to są, a gdy radośni – to tak szczerze i prawdziwie.

Na przejście WSH trzeba mieć dużo siły. Nie tylko fizycznej, która poniekąd definiuje przyszły sukces. Im bardziej jesteś mocny, tym prawdopodobieństwo sukcesu wzrasta. Oczywiście, że tak. Jednakże siła psychiki oraz dostosowanie się ma tu także ogromne znaczenie. Asia i Bartek stworzyli symbiozę z krajobrazem, warunkami, ludźmi i tym co przynosił im dzień.

12645028_1779696338924522_4658075677501146646_n

Jak smakuje niekoniecznie świeży, ale wymarzony pączek? Czy Nepalczycy zawsze byli pozytywnie nastawieni na Asię i Bartka? Jak to jest przechodzić przez rzekę gdy panicznie się jej obawia? Jak odkrywać w sklepikach górskich specjały? Jak czuje się człowiek przed i po wyprawie? Czy da się wytrzymać tyle czasu z jedną osobą? Co najbardziej boli, a co mimo trudu da się znieść? Co cieszy? Jacy są Nepalczycy? Jak smakuje tybetańska herbata? Czy wypadek może zniechęcić do dalszej drogi? Jak zimno jest w namiocie porankiem? O czym się myśli podczas marszu? Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedź w tej książce.

Dodatkowo autorzy zadbali o raj dla oczu. Przeglądanie zdjęć w książce było ukojeniem dla mojej duszy. Przecudowne górskie widoki, mieszkańcy Nepalu i zmęczeni ale wytrwali Asia i Bartek na fotografiach sprawili, że mnie do Nepalu ciągnie jeszcze bardziej. Wdzięczna jestem im za te wszystkie ciekawe i ważne opisy, dla mnie jako debiutantki to cenne informacje. Mam nadzieję, że uda się w najbliższym czasie spełnić marzenie i odwiedzić Nepal.

Książkę czyta się z zapartym tchem i wręcz wścibską ciekawością. Dzięki niej bardziej zrozumiałam to co opowiadał Bartek na prelekcji w Katowicach. Poukładałam sobie wszystko w całość i z pełnym wachlarzem emocji przeżyłam razem z Asią i Bartkiem ich wielką przygodę. Przyznam, że moja ciekawość była ogromna pod wieloma względami, mam do autorów jeszcze wiele, wiele pytań. Jak tylko spotkamy się kiedyś na żywo to je im zadam, ale to będzie długa rozmowa.

Czytając nie tylko odkrywasz „wzloty i upadki” bohaterów podczas eksplorowania Wielkiego Szlaku Himalajskiego. Ta książka to emocje, to drugi człowiek, to obyczaje i kultura nepalska, to cudowne widoki, to ból, śmiech, radość, łzy, to tęsknota za banalnymi rzeczami, to Asia i Bartek.

Miło było iść z wami strona o stronie!

Zdjęcia: https://www.facebook.com/wielkiszlakhimalajski/

Jedna myśl na temat “Wielki Szlak Himalajski. 120 dni pieszej wędrówki przez Nepal – Joanna Lipowczan i Bartosz Malinowski

Dodaj własny

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: